Archiwum luty 2004


lut 26 2004 Popielec
Komentarze: 0

Mirembrema!! (dzisiaj albański)

Wczoraj nie moglem nic napisać więc piszę dzisiaj. No więc dzisiaj obowiązywal post ścisly, czego baaaardzo nie lubię. Przez caly dzionek chodzilem glodny i resztkami sil metapsychicznych (czy jakoś tak) powstrzymywalem się od zjedzenia ciasta lub chleba z szynką i grzybosiku (to polączenie kielbasy, pieczarek i ogórka, wymieszane w koncentracie pomidorowym. Baaaaaardzo smaczne).

Tata jest chory więc musialem przejąć wszystkie jego obowiązki. Więc caly dzień zmywalem, odkurzalem, sprzątalem i robilem jedzenie.Ale największą bekę mialem z obierania kartofli. Z tego co obralem, bylyby dobre 2 ziemniaki :-D No cóż... muszę trochę poćwiczyć :-)

Do kościólka poszedlem na 17.00 potem wrócilem do domu, umylem się, wskoczylem do lóżka i oglądlem mecz.

No to mirupasfhim. (pożegnań też się nauczę:-)

 

skrzynek : :
lut 24 2004 goście
Komentarze: 1

Goeienaand!

Wpierw: postanowiem poduczyć się języków i za każdym zamieszczeniem notki będę pisać "dobry wieczór" w różnych językach. Na początek język afrikaan.

Następnie: Wstalem gdzieś tak o 9, zjadlem śniadanie i wywalili mnie do sklepu, żebym kupil pączki, bo przychodzi koleżanka. No i przyszla, byla chwilę i poszla.

Później: Mierzylem dom z zewnątrz, bo będziemy dobudowywać werandę i potrzebne byly wymiary do projektu.

Potem: Przerysowywalem projekt werandy (a myślalem, że w ferie odpocznę od tej glupiej techniki...) 2 razy.

Wtedy: Musialem odkurzyć mieszkanie :-(

Po tym: Poszedlem znowu do sklepu, bo znowu przyjeżdżali goście

Wieczorkiem: Piszę notkę, jedni goście w salonie, inni w moim pokoju i sie patrzą co piszę.

Zla wiadomość: od jutra Wielki post...

Nara, bo sie rozpisalem    

skrzynek : :
lut 18 2004 wczoooraaaaajjjj
Komentarze: 0

Dobry bardzo!

Na początek się wytumaczę: musialem usunąć kilka notke, bo przyszla J.W. Cenzura (w osobie mojej mamy) i sami się możecie domyśleć co bylo dalej ...

A więc napiszę co się wczoraj dzialo, bo nie mialem okazji wlączyć kompa :-(

Wstalem o 8, zjadlem śniadanko i pojechalem z rodzicami do takiego dużego sklepu w Gdańsku i siedzialem w nim 2 godziny (nudno bylo jak nie wiem co).

Później polazlem z brackim do kina na "Nawiedzony Dwór". Film nie byl ani taki śmieszny, ani taki straszny jak mówili. Jak ktoś chce, to może iść, ale nie zachęcam . Jedynym plusem tego filmu, bylo to, że po projekcji rozdawali darmową pastę do zębów (hehe, może wreszcie umyję te zęby :-) )(to żart).

Potem pojechaliśmy do babci. Najedliśmy się (jak zwykle), pogadaliśmy, a ja prawie skończylem czytać książkę.

Do domu dotarliśmy o 21. Jeszcze trochę poczytalem gazety  i poszedlem spać.  

no to nara

skrzynek : :
lut 16 2004 basen i miasto
Komentarze: 0

Yo Everybody!

Dzisiaj byl super coolowy dzionek. Rano pojechalem ze szkola na basen. Bylo calkiem fajnie, ale za zimno... Jeszcze musialem tam siedziec 1,5 godziny!..okropność... Po basenie polazlem z chlopakami na miasto. Polazilismy po sklepach, a na koniec skoczylismy na pizzę. Najlepsze bylo to, że mi ją zafundowali :-)) Potem wrocilem do domu i już nie bylo tak fajnie: musialem posprzątać podwórko... 

Ale najlepsze w tym dniu bylo to, że wreszcie udalo mi sie wybić na desce! :-D 

No to lyżwy Wam wszystkim !!!

skrzynek : :